Trochę geografii.

  Dla usytuowania w przestrzeni poniższych opowieści pozwolę sobie zamieścić mapkę:

Tam właśnie leży Zambia, pomiędzy 8 a 18 równoleżnikiem półkuli południowej i pomiędzy 22 a 34 południkiem długości wschodniej. I kształt ma dosyć dziwny. Granice zostały ukształtowane przez ścierające się w XIX i XX wieku interesy światowych potęg kolonialnych.… Więcej →

Misja w Nabwalyi.

Właściwie to był zasadniczy cel naszej wyprawy. Reszta zdarzyła się jakby przy okazji.

Misja, o której mowa, jest chyba najmłodsza w całej Zambii. Najpierw trzeba jednak wyjaśnić czym jest misja. Najprościej – jest to stała siedziba misjonarza, lub misjonarzy, parafia, która jest swoistą bazą wypadową do rozsianych w rozległej okolicy stacji misyjnych.… Więcej →

Zambezi. Wodospad Wiktorii.

Właściwie jest to największa atrakcja turystyczna Zambii, a może nawet całej Afryki. Nie licząc egipskich piramid. Wodospad, o którym pastor David Livingstone powiedział, że przedstawia widok tak piękny, że muszą się w niego wpatrywać aniołowie w locie, zasługuje rzeczywiście na podziw i zachwyt.… Więcej →

Jedzenie

Oj, to ci dopiero temat!

Oczywiście mam na myśli to, co jedzą ludzie. Jeśli chodzi o zwierzęta, to roślinożercy spożywają badyle, a drapieżniki to wszystko, co nie zdąży uciec. Ludzie natomiast… oczywiście w miejskiej restauracji można zamówić cokolwiek.… Więcej →

Niebo nad Zambią.

Luna mendax. Księżyc jest kłamcą – tak mówili Rzymianie, a to oznacza, że nigdy nie byli na półkuli południowej naszego globu. Przysłowie wzięło się stąd, że kiedy Księżyc ma kształt litery C, wtedy go „ubywa”, a łacińskie crescent oznacza coś przeciwnego – tworzenie, budowanie, rozrastanie.Więcej →

Zambia – rośliny.

No bo skoro było o zwierzętach…

Wszystko, co rośnie w Afryce, jest inne niż u nas. Nawet kukurydza, bo jej kolby są białe, a nie żółte. Wspominałem już w innym miejscu, że spotkaliśmy też sosny, ale te drzewa są tam sprowadzone ze względu na walory techniczne drewna sosnowego.… Więcej →

Zambia – zwierzęta.

Przede wszystkim trzeba to podkreślić, że w Afryce nie ma już żadnych dzikich zwierząt!! Poza Parkami Narodowymi. Te hasające lekkomyślnie w pobliżu ludzkich siedzib, zostały już dawno zjedzone. Na szczęście kiedyś ktoś wpadł na pomysł, żeby wydzielić obszary chronione i jest ich w Zambii całkiem sporo. Jedne… Więcej →

Zambia – ludzie

Co było dawniej, trudno się domyślać, wiadomo tylko, że do VI wieku n.e. tereny dzisiejszej Zambii zamieszkiwali Buszmeni. Z czasem zostali wyparci na południe przez napierające z północy ludy Bantu. Aż do XIX wieku powstawały tam różne twory plemienne, które można by nazywać państwami.… Więcej →

Kalambo.

Kalambo to rzeka na granicy Zambii i Tanzanii. Właściwie nawet rzeczka, podobna rozmiarami do naszych górskich rzek.

Nie należy jednak do sezonowych, płynie przez cały rok zasilając Jezioro Tanganika. Najciekawsze jest to, że rzeka nagle wykonuje 202 metrowy skok i zwala się efektownym wodospadem Kalambo Falls do głębokiego wąwozu.… Więcej →

Przeprawa św. Urbana

Na drodze do Nabwalyi, jednym z trudniejszych momentów jest Przeprawa św. Urbana. W porze suchej, to tylko stromy zjazd i nie mniej stromy podjazd, ale w porze deszczowej płynie tędy rwąca rzeka.

Ks. Waldemar prosił nas o wsparcie, żeby w tym miejscu zbudować stałą przeprawę.… Więcej →